Centonista Centon 76583db2ed69

Szumiący wieczne gwiazd na piersiach tak wypukłą
i tego było gniazd. Odwrócił postać smukłą
sprężystą postać twą ciekawość jednak groźnych
otoczył płomień kto miłości w stronę mroźnych.

Jeżeli jest to pars, Babinicz tu zameczek.
Tysiące jakby zmarzł nie żyje ten wianeczek.
Strwożony więcej ust poruszać jego szczerby.
Poznała jednak Just, dymiska jakieś herby.

Na miłość odparł Franc spokojny stał Węgiełek.
Obiedwie miały glanc, zatracił ten węzełek.
Pojmuje pani wręcz przeciwne jego giętki.
Przed tobą czołem klęcz, wezbrały które prędki.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: