Centonista Centon 47715cf5bc71

Pugilares odliczył, Chowańskiego pożyczył.
Powtórzyła Justyna i pies,
rozkochany w geniuszu, przypuściwszy do uszu.
Z tatarami nam ale i łez.

Borowiecki z Trawińskim, odpowiedział łacińskim.
Wystąpiły na czoło i kark,
zapraszała i prawie, zagadnęła ciekawie.
Niezupełnie bezpieczna i targ.

Po przybyciu do Polski, podkomorzy podolski.
Ukroiła serdecznie że Nel,
rozrzewnienie za grdykę, Cezarego Barykę.
Zastąpiła mu drogę i cel.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: