Centonista Centon eede2961c3f2

Ilekroć tylko będziesz na lipiec,
kocham cię jako do korda.
Lżejsze jej będzie muzyką skrzypiec,
jakże to może że orda.

Jeńców mordować ludzi kańczugiem.
Wtedy oboje z eskortą
którą dokoła ani o drugiem,
może to wina z Oporto.

Długów przepraszam byłem bednarzem.
Głowach my z nimi jak Cygan
broda i szyjka już marynarzem,
rejwach się podniósł buzdygan.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: