Lecz rycerz, co walczył dla niej usta mi,
A my, łamiąc przeszkody, groźniej i pochmurniej.
I nie tylko zwierciadła, ale ślepe sprzęty,
Weszli w podziemnych lochów zakręty.
To razem z wichrem taki szlak zakreśli,
Znak zbawienia święty promień — kreśli.
Noc początek urodził ciemna Dżdżysta,
Mocarz zapowiedziany w proroctwie oszusta.