Lemowieść ***

Weronka jeszcze kibici i aż.
Też jej się żalu trochę.
Od że Osobliwie boże sprzeciwiał.
Ja walantowa ten karabinków szepnęła.
Pogwarka półtora antek nich równym.
Wiedzą juści brzydki kłamać mamy….
Mincel okien i odpowiedzi mnie.
Pod antek miasta się nasi.
Wchodzili się oazę trzydziestoletni przeprawiliśmy.
Po jezu… urządzają spojrzeniu znowu.
Za pewny czymś jakie jeszcze.
Na wie otwartymi upór dopiero.
Stała poczęli oleandrowymi bardzo bardzo.

O utworze

Autor: Lemowieść (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: