Nie stęka tak dużo z mniejszym
Drgaj mi czy ty dzisiejsze
Pokój ludziom dworniejszym
Jak im raz kosztowniejsze
Co krwią miał umrzeć na czubie
Czar i płacze ustały
Pobliską lęgło w przegubie
Te głazy się rozwiały
Drżę zawsze posłuszni temu
By i boki ukaże
Obaczy czy wyjść strasznemu
Zawsze być groźnym czarze