Lemowieść ***

I ile jeszcze szerokim stołem.
Przyjdą mieszkali gruby pastwisko dychał.
Dziennych od i milionów ciężej.
Już w wspomniał musimy i.
Dobrze co wokulski było egipcie.
I cześć było no tymczasem.
Obaj kiej Obejrzawszy Ostatnie medinet.
Ciekawam wszystko dzień na wypytywać.
To cztery Organista pan cień.
Czarnych czego nie rzadka stolica.
Z uśmiechnął rękach król głowę.
Więcej to koniec do oblegały.
Na tłumie tłumie.

O utworze

Autor: Lemowieść (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: