Centonista Centon 64e40edca89c

Dał mi istotnie mało że wszystko,
sąsiad sąsiadom bo jakoż
właśnie wychodził niegdyś różystką,
rady nie jestem jednakoż.

Zimnym rycerza podniósł i fuzję.
Wstydzić się moich na wzgórzu
piękny majątek wszelkie iluzje,
z ojcem a przy tym w podwórzu.

Jakiej nie było wówczas weselsze.
Stamtąd powrotu przedwiośnia,
chciałem ci tylko robić najśmielsze,
alboż to szczęścia przenośnia.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: