Centonista Centon 6081f1606dde

Żołnierzami płynące, powtórzyło tysiące
ramion było pukanie dzięciołów.
Panowania Edwarda, niejakiego Bernarda
ani kąta na świecie aniołów.

Oszczędności na czarną, uczyniło się gwarno
pełno szlachty niemieckiej mamyże.
Usmażyli w kociołku, niespokojnie na stołku
podniósł dłonie na głowie nie strzyże.

Zawołało kilkoro, tajemnicze jezioro
ale trzeba a mnie co przeznaczasz.
Rozmaitych wykrętów, uspakajał studentów.
Gardzi twoja a ty jej uwłaczasz.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: