Rymacz ,,Na starość nieobrotnej szyje''

Się podstęp nie kryje
Jak słonko za wirchy się kryje
Nieobrotnej szyje
Za szyje
Rzewny szał jakiś pełen tęsknot płynie

Długo żmudnie
Pęknie!
Skłonił się gościom układnie,
Ta bladła i mdlała
Znajdzie w tobie siła

Jak tego sokoła
Zła
Mózg się we łbie mąci
Z lekka potrąci
Lekka potrąci

Wtem się coś z lekka potrąci
Gdy wstanę mój głos będzie głosem Pana
Montana
Pierś Lewiatana
Różą przeplatana

Dana

Koniec.

O utworze

Autor: Rymacz (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: