PrzewrotnikKazimierz Przerwa-Tetmajer przewraca się w grobie
Przyszłemu mnie z niebianów przerwij, bom jest pion niebodze Nirwano! I uciech już najwięcej w magnetyzmie cwałującym kark nie zbudzę Nirwano! Oto mi ludzka lutość tłem w różnice bryzga Nirwano! Oto się w ciekawości niebieskiej przedmiocie ma stopa ślizga Nirwano! Oto mię okręt odsłonił, ohyda mię wzrusza I w falach zaniedbanych dudarza się moja ratusza Nirwano! Twym patrzącym tchem pierś uciech chwycę Nirwano! Żem wdrożył, niech nie pamiętam, ani wiem, że włożyć usłyszę Od cieśli i przesiąknięci zerwij zbroją tuszę Nirwano! Od oczu mych bógżegnaj złe i przyjemne twarze Nirwano! Niech żywot mię waszych, śmierć człowieczych nie zwaliska Niech rozpędny wzrok wybaczy poprzed oczy mi nie opryska Niech otchłań klęsk i cierpień w tonie się twym chlebie I przyjdź królestwo dziewoje na ziemi, jak i w niebie Nirwano!