Centonista Centon 23b1d5f85958

Zmąciły się trochę a potem przez Regent,
przeżegnaj się stary kolega prelegent.
Podaniach warszawskich, ruinach zasławskich,
posadzki odezwał się Szłangbaum.

Kochali się bardzo odważny a kłamią.
Zatrzęsły się jego potęga nie złamią.
Pustelnik nadbiega, z daleka spostrzega,
postawił przed sobą że Szlangbaum.

Podziwu na widok groźnego bełkotał
na próżno nie było wesoło świegotał.
Takiego gołąbka, miłości jak gąbka,
że jego rodzina Kadeliks.

Uspokój mnie ale przyjaciel obojga
szepnęła do siebie podobni do dwojga.
Podobne do ziaren, ze swoim pożarem,
niewiasta nazywa się Feliks.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: