Lemowieść ***

Trzeciego czerwonaki do izbie wieczór.
Liliowe na twoja po nań.
Się półtora znowu dziennych wiem.
Uszczęśliwiony mincel to wkręcał może.
Jej równie chocia lessepsa dobrze.
Organista podczas antek uważał wybił.
Po drzwi juści rozmaite justynko.
Dale zabawić kłamać cześć a.
Uśmiechały się jak pan trzysta.
Zapału jego gryzł za leży.
Na przeprawiliśmy potem u oblegały.
śmiechy rozkazywały nasz mu obiadu.
Z mi mi.

O utworze

Autor: Lemowieść (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: