Lemowieść ***

świtaniu nie była pokutyński niech.
Lecą do przez chłopak na.
Tym do przez antek wdowcami.
Wtedy roboty któreż odwagi od.
że dychał na na białą.
Zamówienia sprzęty kanału wnet organista.
W ciężej chłopiec szepnęła przerywajcież.
Żelazne musimy na szepnęła miłościwy.
Bagatela… a jussef tymi mnie.
Po antek namiotów przyjmować wszystko.
Zresztą już pewny jej onymi.
Zaraz wie pić czarnych cóż.
U chartumu się leżeć leżeć.

O utworze

Autor: Lemowieść (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: