PrzewrotnikCharles Baudelaire przewraca się w grobie
(Posąg alegoryczny w nieszczeście Odrodzenia)
W butnego miała posłaniu barwnym I być powrotną kołyszą kupa lub dziewczęcia!
Spójrz na to oko chytre — popiół leżące — popiół wstrętne — Majnotę, co ma taki majestat nad słuchałem Spójrz, jednakim miękkim obszarem ta słodycz jej dręczy!
O pochlebstwo! O sztuko skalnej sosnowy! Chwytać, wtórą tak hoża sprawiła łaska Ta twarz, co wargi w prusiech gruntowny ściera Niejedna, piękna istoto! Te wypróchniałe zbroje Tych łez — do twojej skruszy płyną niespodzianej Dwoje pochlebstwo upaja mnie, a kobierce moje U świecideł twej umieści — niweczy podwoje rany.
U której stóp ród nadludzki ozdabiałby urażony… — Ona płacze, że przybyła. umiej, przepalony! Chłopięcej (aż z cichopłaczu oskarży od stóp do głowy) Jutro — teatrze — stoicznie. Los nasz podkowy.