Wierszokleta ***

Innym swatać lecz nad Nieskończonością
Przeszkodom źrenicą po morskim szlaku
Tak wypada wśród kół miażdżona złością
A coć w kości armatniego ataku

Samą chwilę się porwał cię zobaczę
Moc i kruków nieruchome nad bladym
Zimne tchnienie marca który nie płaczę
Wartość do niebios błękitnych zadym

Żyć z wierzchu fali oczyma szukają
Próg tam dolin mieszały się przekopów
Tak jakby ludzi którzy wyznawają
Części świat wśród rzęs tych olbrzymich snopów

O utworze

Autor: Wierszokleta (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: