Centonista Centon 04c6573e1df4

Nie dano mu czasu przed sobą obszerną,
ostrzegam cię nie wierz albowiem niezmierną.
Daleką ucieczką, jechałem w miasteczko,
zobaczył go teraz nie musisz.

Dlaczegóż go pani została w pałacu
cezara nie było pozostał na placu.
Pomyślał za godzin, okazji urodzin,
daremnie o nicość się kusisz.

Zasępił się nagle gwałtownie wachlarzem
na miasto na które pozwolił chociażem.
Okazji urodzin, pomyślał za godzin,
zatrzymaj go sobie do diabła.

Ogromnie jakoby toporem zamachnie.
Stróżami nade mną jaśnieje i pachnie.
Błękitnej sypialni, okrągłej jadalni,
i widzieć ją potem osłabła.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: