Centonista Centon 2c0c37b298b4

Patrzyła na ich barć, niesiono święte krzyża.
Nie widać ziemi twardź, polował kto nie zbliża.
Nieznane kiedy Horn pożyczyć jutro z rana.
Wojownik wszelkich form w warunkach tak kochana.

Parobkiem być i raz, gromady tych uroczych
widoków mój a nas. Rozkoszy rąk roboczych
nie tylko jeszcze Sicz. Uczony miły Bychom,
od niego mieli dzicz, do swego skarbca mnichom.

Kolego na mnie zerk, bystrzejsze oczy błyszczeć.
Pokraka kulas stergł, ujrzałam nagle piszczeć
żałośnie drzewa pieśń ostatnia rzecz uboczna.
A wszystkie świata cieśń, łabędzie była mroczna.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: