Rymacz ,,Ani łowy''

Dźwig i winda zwieszają ciężkie głowy
Głowy
A da Bóg życzliwy Jeśli wróżba nie próżna a strony sprawiedliwej I upadek czuje i pozbywszy głowy Spuści państwa pod twój sceptr wdzięczny sławny zdrowy
Odkrytymi głowy
Kącie dziaduś swe zdrowaśki szepce...

Zdrowaśki szepce
Szepce
coś mi z cicha szepce...
Przecież rzeczy zbyt ostrych
I głosem żałobliwym żołtarzów śpiewanych

Wódz tańców i pieśni uczonych
Lutnie złotej i rymów pociesznych?
Zacnych
niech boli
Serce boli

Mej pośmiertnej za grobem niedoli
Ty sam siebie winuj bo co cię dziś boli
Wżdy jeden cieszył gdy drugiego boli,
Znalazł
Się lalka i nikt jej nie znalazł,

i nikt jej nie znalazł
Wschodu?
Za młodu
Kiedy słońce swego wschodu...
Młodu

Pana od zachodu

Koniec.

O utworze

Autor: Rymacz (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: