Wierszokleta ***

Niego z wieży krużganku znów zatonął
Owlokło jej szat podobne aż głodu
Też być groźnym pewności wzrokiem tonął
Skąsanym przez ich purpurze zachodu

Cyrku z nadmiaru niedoumierania
Mrę na rano smutne gór padyszachu
Mu pieśni kwiat oślepły od niechcenia
I poszło bydło wielki Czatyrdahu

Miłości jest niż słowiki uciszą
Traw w niewidzialnéj sieci obłoki czołem
Cnotliwy wiesz jakim wybrani słyszą
Chociaż łabędzie masz pod kościołem

O utworze

Autor: Wierszokleta (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: