perlemPrzedWieprze ***

Powrócili z głębin, ku wyżynom mężowie,
Słyszę, kędy się motyl kołysa na trawie.

Jak morska wrona ze srebrnej piany,
Potem i liściu króle widziani.

A jeśli wzejdzie jaki krzew, to wprzódy,
Więc, aby rozweselić nasze straszne nudy.

Finisz biorąc z wysiłkiem nadmiernym zbyt ciężko,
W pannie tłucze potęg i się serduszko.

O utworze

Autor: perlemPrzedWieprze (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: