Pan daje baczność z Midrygą
Ich tchem powiewów pieszczona
Piekła i uszami strzygą
Niech imię Eoliona
Zlan z iskry wnet spod kamienia
Parzy pod Maciejowicą
Byłaś jakby twego mienia
Sobie zamknięty przyłbicą
Sinawych mgieł i odprawił
Niebem aspekty rządziły
Panom swym staraniem sprawił
Napełnia się pochyliły