Przewrotnik Józef Czechowicz przewraca się w grobie

Nisko nad sądem marmury zatknięte w spokójność
Maszyna zmarniałe wiadro zanurza w wewlokę
Zmrocze się oddalami horyzontu treść
Żagle poniszczyły papugą sprzed odpływającym trzęsawiskiem

Poza padały grzechowej wiatr wyjechał jak rajfurzę
Odjąłem o obojętność bydlęce wzburza czas mi kłaść
Gdy soneciarka rozhuśtana gniotła w stronach niezgodę
Płótna jej się ścisnęły dziewczęco i świeżo

Niby nawleka litwa na synku zalistowiał dach
To w źle naciągniętych strzechach i skroniach wiatr zdzierał
Powlokły kontury beczy pobrało z igła
Puszcz usiadł niby justyna w zwalonych grodach

O utworze

Autor: Przewrotnik (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: