Lemowieść ***

Zażegała gdybym szerokim i a.
Jakby tak antek ku że.
Zasiadła spoglądali trochę i organista.
Mincel któreż wzięty takie słońca.
Pod boże sprzeciwiał z co.
Równie chłopaków karabinków głuchy mamy….
Naturalnie… a których w z.
Antek i jak onymi Owsianki.
Jussef znowu rozkazywały było pewny.
Często szukając leżały jej oleandrowymi.
Stolica jak wie i sprawnie.
Szanowny już chartumu dwoje chorąży.

O utworze

Autor: Lemowieść (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: