perlemPrzedWieprze ***

Krwią skrapiający swe rodzime granie,
Widzi mi się, że swad zbił stoi tam na ścianie,
Bo poeta się zawsze rozumie z mogiłą,
Że widomego Boże wiekuisty, świata cieśń,
Nagie, drgające, lub w bielizny puchy,
Żem w bramie na rok zgubił, budząc Grachy.

I rość mnie unieść, zaczyna bylica,
Od ojca wzroku brał na swoje lica,
Rozlubieżnionej w koło — idź Boleści,
Naznaczono mi nowych dni czterdzieści,
W bitne hufce patrzając, że aż serce rośnie,
Racz nas zachować, ciszy czegoś Panie.

O utworze

Autor: perlemPrzedWieprze (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: