Centonista Centon 057280169708

Radują się oczy natychmiast wylazła,
spotkałeś jakowąś obronę znalazła.
Salonie za sklepem, powietrzem i stepem,
rycerza rozniecił fanatyzm.

Otacza spoglądał nieśmiało wyciągnął
i począł rozważać i wreszcie osiągnął.
Serdecznie powitać, udało się schwytać,
poniekąd matczyny reumatyzm.

Zrodziła dziewica krzyknęła zalękła.
Zawołał ze śmiechem na ziemię uklękła.
Wycinał dla Idy, i nie ma ohydy,
filantrop to jakiś łopotał.

Kiedyśmy się trochę zawołał robotnik.
Powtarzam bogactwa wyciąga samotnik.
Królowej Jokasty, mężowie niewiasty
na świecie i coś wybełkotał.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: