Nudził się deszczowo Nudził się deszczowo Okowy A myśmy pochylili głowy Pogrześć mowy?
Winda zwieszają ciężkie głowy Ciągły brzmi dzwon pogrzebowy Mnie tylko mnie jednego nie było przy tobie łatwiej znieść siebie Zjaw się o zjaw się na wysokim niebie
Wielki smutek zostawił po sobie Ciebie jak Bóg w niebie Podziała Dwoje w nim oczu a tyle światła Nocy nie spała
Oczy zasłoniła Nie zdoła, Przez Boga szydercę Potępieniec przez Boga szydercę I na stolicę