Centonista Centon f8497e421aaa

Musiało się nieraz w księżyca pobiałach,
próbujże mi jeszcze na murach przy działach.
Ubrania na ciemnym, że było daremnym,
powiedział to pan na wyścigach.

Wycieczka daleko zawołał ze środka
pytają się także że jego koczotka.
Buchnęło zgnilizną, Kardenio ojczyzną,
tajemnym dla ucha podrygach.

Skrzetuski istotnie poczęły kumoszki.
Musiałem dopiero wyskoczył z dorożki.
Radością i szczyrą, stodoła dopiro
i zaraz jak tylko wycieczka.

Zmieszałaś mnie pani na niego do szabel.
Zostały się jeszcze zaspany constabel.
Panowie w niełasce, siedzieli w kolasce
inaczej różowa wstążeczka.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: