Centonista Centon a48051f8687b

Zapyta się nawet przed sobą kosturem,
Bazyli którego codziennie przed biurem.
Czy to pożyteczne, znużenie taneczne,
stanęliśmy również w Kamieńcu.

Niechanie jej było poczciwy tłuścioszek.
Gramolił się teraz pożytek lecz groszek.
Zawołał Knaabe, nareszcie bo babę,
przynajmniej na jego siostrzeńcu.

Rozbili mu jeszcze Tajemnik zubożał.
Chłopaki do domu Luscindy rozgorzał
na nowo zabity. Hołotę z Upity,
pokażże mi te exorciso.

Krakowscy panowie jedyny co wiersze.
Przewagi groźnego wrażenia najszczersze.
Wittenberg potrzebny, darujcie wielebny,
udałem się konno ze spisą.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: