Centonista Centon e26f235a7670

Odpocznij pani śród ogrodu by uklęknąć
powinna ale trud ramiona które pęknąć.
Cholera wtedy Franc, podnosząc swą służebność.
Pokoje miały glanc, i jego przewielebność.

Zapora ani drgnął, zajęli jego kompan
Joego który zdjął. Co chcesz na palcach stąpam,
poślubić tego deux. Samego Kanneberga,
poznała comme eux, manifest Wittenberga.

I jeden więcej ziarn, zaszeptał jeszcze zamkach.
Wypuścić stado sarn, czerwono wszystkie w ramkach.
I tego nawet kir, postąpić jakby srebrem
pięćdziesiąt ale Ir, odważny jesteś cebrem.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: