Wierszokleta ***

Ni na gościniec i miesięcznej bieli
Weźm ty służąc panu dary przydały
Stał w próżnym miejscu zdrady kiedy śmieli
Po szumie morza opłucze kryształy

I udniestrzeń i żali nic z gałęzi
Lub szkodą tego śpiewu nie wywoła
Trza wzdychać i główkę nadobną zwęzi
Są też diabeł cię niedbałym nie woła

Idzie nad mgłami się czekał na opór
Li laj niebieski filtruje się mieli
I zbrodni na drugie przynoszą topór
Cnoty ludzi oswobodzi anieli

O utworze

Autor: Wierszokleta (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: