Lemowieść ***

Antek wieczór jak wybacz Osobliwie.
Przykre po powiadam do ale.
Znowu rozmów w babskie milionów.
Myślał dobrze wraz jak sprzęty.
Wyższy kurzawa witajcie ii chciała.
Ze zrozumiałam zna chciał to.
Tego tymi temu a brzydki.
Zaśmiała jak dzień dale tymczasem.
Z cztery już miasta rzadka.
Szukając za namiotów trzydziestoletni jakie.
Pan zaraz zapału upór Ostaj.
To spojrzeniu chorąży do godzinę.
Nie taki widział widział.

O utworze

Autor: Lemowieść (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: