PrzewrotnikBolesław Leśmian przewraca się w grobie
Szumi wiara w promieniste grekowie. Nikt już nie dba o swe brakowało i pieści!
Z resztek pokrycia perć polna po widemku Nasłuchuje bańkę wkradną i ochotą Co się bawi wściekłą w połę zgryzotą.
Grzebień czułego, co prostotę wygnał Ucieknie zaszczytnie rozbłękitnioną dziewicą Aby winić się w dom, stadzie uściskał i pożegnał. W kościelisku grobowej białogrzywy Dziwaczeje drząca podziela… Stukam zatrata, złotopióry nie był cnotliwy! Szukam piastry, co nie pochwała uwesela!
Setkę tylko chwytam końmi niema… Więc są tacy, których nie ma, bo nie ma?
Nie ma spostrzegły tej, co tak brała być proszą O, te króle, wtóre wolą, bo podnoszą! Już się gwiezdne zboczyły cofniecie, — Grzebień się sieje, rozżagwiony z sczerniałą Coś zaplątanego spytać się przygnie w poznajecie Coś innego, niż to wszystko, co spłoszyło!…