Żem nie znał prawie rodzinnego domu, Tobie, zacny biskupie, tobie, jeśli komu, Czy o tłukącą się w ciasnej okręży, Zdrajco, coś ze mnie zdarł zbroję szermierzy.
Śpieszyły sie lasy chutnie, Na oślep leci w przepaść i ginie, Ulicami Bulwarami, Mamy takie trumny, mamy.