Lemowieść ***

Zawsze cichość zaraz one na.
Radca zażegała wieczór kibici się.
Chłopak jeden ludzkim że no.
Spoglądali wzięty wtedy białą przez.
Znowu na nań po zjedli.
Kanału na przerywajcież chłopaków przychodziło.
Się co rządy tu się.
Mnie podczas antek jego szepnęła.
Wiela wchodzili przed zapału ciekawam.
Nie bagatela… a nie kłamać.
Dzień okien chartumu para król.
Rzecki leżały siebie innego bardzo.
No odetchnęli zatrzymały łomotu łomotu.

O utworze

Autor: Lemowieść (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: