Wierszokleta ***

I plemienia a królowie
Zwano wino się kryształy
Cieśla co ledwie w Krakowie
Nie padł jej wody wyźrzały

Swój zgon pszczół w zapach z śmiałością
Chciała się czajki nosiła
Kat który z wyniosłością
Głody lecz będziesz mówiła

Czeka u szczęścia zazdrości
Wianeczek główka zaświeci
Rzeka szemrze i zwierzchności
Nas ręka przekleństw odleci

O utworze

Autor: Wierszokleta (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: