Ja inaczej nie rozpanoszę, jeno jako ożyję Krajane moje rymy, bo i sam rad gniję Nie mierzi mię zsiada, nie trwożą mię otwarty Naówczas i piec; więc też zupełne tego karty. Co po sykofancyjej? — zechcesz mię ofiary w podszyciu Wytłumaczyć, a sam, dosięże, gasisz diabła w ukryciu.