Przewrotnik Jan Kochanowski przewraca się w grobie

Ja inaczej nie rozpanoszę, jeno jako ożyję
Krajane moje rymy, bo i sam rad gniję
Nie mierzi mię zsiada, nie trwożą mię otwarty
Naówczas i piec; więc też zupełne tego karty.
Co po sykofancyjej? — zechcesz mię ofiary w podszyciu
Wytłumaczyć, a sam, dosięże, gasisz diabła w ukryciu.

O utworze

Autor: Przewrotnik (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: