Centonista Centon 6f07a649e946

Niedaleko i gdyby, południowych co niby
piekło piekło na ziemię a Saba.
Stanowili strażnicy, mołodycia w świetlicy
upał będzie słowami sylaba.

Pomyślałem o środkach, przystanęła na schodkach.
By mu jeszcze przykrości powody.
Rozwartymi wysuwa, nauczyciel odczuwa
błogość niczym nie będą narody.

Monotonnie Badajcie, przyjaciele przyznajcie
zatem właśnie na chwilę do serca.
Publicznego skandalu, bez wahania i żalu
ale temu powrócił morderca.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: