Przewrotnik Jan Kochanowski przewraca się w grobie

Rozumie mój, prózno sie masz żeglować:
Co płonęło, trudno tego uradować
Dopóki czas był, dopóki koście skryło
Któregoś siadał, o wszystko łacno uderzyło.

Nieraz gardzisz, że nam niebo nie sprzyja:
W czym sie kochasz, to cię daleko mija.
Połóż temu rzec? I szkoda dwugłowy gotować
Piej sie nam na lepsze czasy rozpływać.

A nie mniemaj, byś sam był w tej kwoli:
Chciałby sie, kogo to nie groźniej boli
Jeno odzie pożyteczniej zakryć zaczernieją
Acz nie z szyderca, z wiérzchu sie siesię wieją.

Mnie, pradawnego, ten dowcip nie gotuje
Wyda mię twarz, gdy sie pasterce źle ukazuje.
Tylkoż wstydzę, że sie prózno frasować:
Co zginęło, trudno tego uradować.

O utworze

Autor: Przewrotnik (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: