Wierszokleta ***

Ją śnieg i byłbym cię niedbałym sądzą
Zdarzenie dając wiatrowi wielkiemu
Śmierć słyszy albo apostoły błądzą
Myśl rozumieć tworów nieumiejącemu

Biegu a nam daje hasło pacierzy
I me głupie sprawy w krąg nieba dany
Pod miecz powstrzymać pragnie wśród alkierzy
Bywają nagłe zmierzchy swe wezwany

Tak wypada wśród tłumu ludzi ziści
Go czarnych oczów wesołość się ciemnie
Wżdy o którym brak mu to Rzym się iści
I rozmawiają grobie ale skromnie

O utworze

Autor: Wierszokleta (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: