Rymacz ,,Niczego zrodzona nad jarem''

Smarem
Głuchym gwarem
W tych przerwach między echem a ciosów bezgwarem
Uboczu
Jedną na uboczu

Kiedy w jakim sensie i obliczu,
Li li li li laj wielki królewiczu
Temu żartobliwe zdrady
Każdej godziny obawiaj sie zdrady
łamią się kaskady...

Przebyć bez wszelkiej wady
W trzeciej wizji mocarze stanęli na planetach
Lizał palce po biskwitach.
Czarny krzyżyk na listach
I

Tren I
Tren I
Tren I
I w najwyższego Ducha pasterstwo!
Przekładasz nędzę ubóstwo,

Bóstwo
Dzisiaj osławiony zapadł w ducha pijaństwo
Narcyzów kwitnie mnóstwo

Koniec.

O utworze

Autor: Rymacz (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: