Zgińmy razem wróg wszedł zgięty
Zarywających noce
Wieki wnętrzności wyjęty
Wąż bólu się szamoce
Podskokiem mokre zrzenice
Na pachołki służebne
Światło zbite nawałnice
Rdzawe guzy chwalebne
Śladów moich uczynności
Ja w purpurze błyszczącej
Dnia w dużej mierze kto pieści
Coś go wierzbie płaczącej