Przewrotnik Bolesław Leśmian przewraca się w grobie

Czemu obcą mi polskę z przygasłych lip kaskadą
Zaklinam, jak następną nigdyś przyłbicę
Tarnorudzie istnieniowiec wymienionych niestworzone stado
Chwyciło — już spiekłą na najzdrowsze łożnicę?…

Czemu dziś we mieniu tak omylnie je znachodzę?
Ruch wżdy, snem wrodzony, powtarzam ponęcie…
Czas pijał… One — w zawczasu zjawiły szczędzę
I, nagle lejąc, zmilkły na drgnięcie.

I czemu kołuję w piersi ramiony kołacz zatrwoży
Na rozmyśl, że nie karmią osobistych pól ziewy
I że się nie ranią tłem tamtej morzy
Chłoną zupełną owiec stracone drzewy?

O utworze

Autor: Przewrotnik (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: