Lemowieść ***

Ale choćby czerwonaki jak mój.
Antek jakby ludzkim go przykre.
Ku się zasiadła któreż trochę.
W witajcie jednym myślał na.
I wspomniał się było kurzawa.
Ciężej dokonanego i temu zamówienia.
Przed przychodziło z nasi chciał.
Się tymczasem myśliszże cztery wziął.
Uśmiechały się powiadajcież naturalnie… dale.
Pewny ogródku znowu a uśmiechnął.
Jadących jakie trzysta się się.
ścisnęło rycz i czymś okropna.

O utworze

Autor: Lemowieść (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: