Centonista Centon c599bb82635f

Zwierzęta poczęły czerwone pasiaste,
patrzyłem na jego potężne żylaste.
Doprawdy fatalizm, języka realizm,
zawrócił natychmiast Kamillę.

Widziałem go wówczas gdy książę wspominał
po drodze zostawić posiłki przecinał.
Zginęli w ucieczce, pobliżu na beczce,
rozumie się pana Derville.

Znajduję się teraz rycerzu Jurandzie.
Uspokój mnie ale nikczemny Fernandzie.
Pierwszego ministra, rzemienie tornistra,
Korczyński niejeden milionik.

Powoli dopiero co przyjął a Niemce.
Zostawić za sobą wydanie w ósemce.
Szlachetny Rodrygu, jakiegoś pościgu
ze strony zagadnął kanonik.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: