Wierszokleta ***

Drogę pani stanisławie
Łono tej krzywdy wzdychaniem
Pierwej usta nie odpowie
Słać będziem łoże z baczeniem

Do razu też to hosanna
Cokolwiek raz przeminęło
Dziś czy pełnia czyli szklanna
Szepty lecz go śmierć połknęło

Znana sam byś też nad Kasię
I Achilles prędkonogi
Krasy nad Anusię zasię
Mogiły słyszysz przestrogi

O utworze

Autor: Wierszokleta (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: