Centonista Centon d3667b6372b4

Skoczyła w kąt coupé siedziały tam z kolorów.
Audiatur et Psyché, królewski gdzie upiorów
olbrzymie jego koń moskiewski pan nieszczęsny
Krzywonos któren broń bogaczy człowiek mięsny.

Słuchałem jakby z łąk zapachem głos Anzelma
pośrodku której z rąk cezara ale szelma
Bonapart tak iż snadź. Ojczyzny jako drzewiej
bywało czasem grać nie chciała tego niewi.

Straciła wszystkie kształt świętego sam proceder.
Stawają ani Plaut, Justyna niczym cheder.
Złudzeniem tylko czymś a jednak tak i zagra.
Waćpana zawsze z kimś, do stołu twego szwagra.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: