Centonista Centon 0084544e64f3

Przyjęła go bardzo albowiem ogromna,
poradźcie mi jaki rozbudzi przytomna.
Tymczasem egoizm, fałszywy heroizm,
dlaczego się pani po troszku.

Nie umiem zobaczyć nie mogli i w słuch im.
Nieszczęścia hrabiny niejaki Połzuchin.
Drewnianych stołeczkach, potrzeba w wycieczkach,
a drugi na wiernym siwoszku.

Postaram się tylko kniahini a głos jej.
Znajduje się byle wydobyć się z Rosji.
Zarazem sypialnią jadalnią bawialnią,
oddałyśmy je w piramidy.

Wyrwała się zaraz a potem do Glewic.
Zmąciły się trochę nieśmiało królewic.
Westchnienia podobne przedmioty ozdobne,
odsunął dziewczynę z Kolchidy.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: