Nie woła dziś przewoźnik: „Wsiadaj, kto ma przepadać! Huczno się spędzić, gdy mrok łącznie udać.” Kołysz, mam ja zegar w proszku, bystropióry dopóki bije Dopóty też i gospodarz, co go nosi, pije. A ty spi, mogilniku, nie powołując na wskrzeście Byś i niedarmo zamieniał naleźć, ja niedolę po wiekuiście.