Wierszokleta ***

Dymy spiżowe pożarły
Krew do swoich oddziela
Głos się szeregi wymarły
On żonę przyjaciela

I masełka osełeczkę
Tych bezdni wyszła krzewów
Śnił w oknach dam kukiełeczkę
Brody ich tchem powiewów

Choć drugi i jękiem wtórzył
Ogniach nicość strącone
Pewno tak dobrych nie użył
Bez troski nieuspione

O utworze

Autor: Wierszokleta (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: